Okoliczności powstania Koła Rodu Nałęczów są dość wyjątkowe. Myśl jego powołania zrodziła się bowiem u członków Rodu Nałęczów przebywających na emigracji w Montevideo w Urugwaju. Inicjatorami byli Zdzisław i Wacław Idzikowscy, którzy w 1938 roku opuścili Polskę i w poszukiwaniu pracy osiedli w Montevideo. Pochodzili z niezamożnej, warszawskiej rodziny. Ich rodzice prowadzili zakład fotograficzny. Pan Wacław dzielnie spisywał się podczas wojny. Sam przywiózł z Urugwaju do Anglii grupę 190 Polaków, którzy wstąpili do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Idzikowski w latach 1941-1946 służył w I Dywizji Pancernej, potem w 16 Samodzielnej Brygadzie Pancernej. Po demobilizacji wrócił do Montevideo, gdzie prowadził niewielkie gospodarstwo bartnicze. Drogą korespondencji zaczął nawiązywać kontakt z innymi polskimi emigrantami, pieczętującymi się herbem Nałęcz. Odnalazł takich we Francji, w Szwajcarii i w Kanadzie. Znajdował środki finansowe na to, by ich osobiście odwiedzać. Nazywał ich współklejnotnikami. W 1952 roku, wspólnie z bratem Zdzisławem wydał pierwszy numer "Listu Okólnego", pisma poprzez które utrzymywał kontakt z przebywającymi na emigracji członkami Rodu Nałęczów. "List Okólny" ukazuje się już pół wieku. W 1999 roku, w Warszawie został wydany jego 60 numer. Częściowo tylko zachowany komplet numerów pisma został złożony w Gabinecie Genealogiczno-Heraldycznym Zamku Królewskiego, za co Zarząd Koła otrzymał podziękowanie od dyrektora Zamku, prof. dra Andrzeja Rottermunda.

Wracając jednak do historii Koła. W 1973 roku Wacław Idzikowski powrócił do Polski. Osiadł w Warszawie. Utrzymywał się z udzielania lekcji języka angielskiego, hiszpańskiego i francuskiego. Po pewnym czasie otrzymał stałe zatrudnienie w Spółdzielni Pracy "Lingwista-Oświata". Nawiązał dość liczne kontakty z Nałęczami mieszkającymi w kraju. Między innymi : dwukrotnie zawierał związek małżeński, dobierając żony z rodzin herbu Nałęcz. Zbierał materiały do Archiwum Rodu Nałęczów. Parał się sztuką rycerską. Zamówił wykonanie hełmu, kolczugi i miecza i z herbem Nałęcz na tarczy uczestniczył w turniejach rycerskich na Zamku w Golubiu. Wyjeżdżał też na zawody w strzelaniu z kuszy - do Francji, Anglii i Szwecji. Przygotowywał statut Koła Rodu Nałęczów, lecz treść jego konsultował jedynie z adwokatem mającym herb Nałęcz, zamieszkałym pod Warszawą, co bardzo przedłużało wszystkie czynności formalne. Z okazji świąt rozsyłał życzenia poznanym współklejnotnikom, pozdrawiając ich rodowym zawołaniem Pomłość. Statutu zarejestrować nie zdołał, sporządził tylko testament, w którym zapisał Kołu m.in. stary dwór po Małachowskich i Rostworowskich pod Włoszczową. Testamentu tego nie udało się zrealizować bowiem Koło w chwili zapisu nie istniało jako stowarzyszenie rejestrowe. Wacław Idzikowski zmarł 24 lutego 1994 roku w Warszawie, w której przyszedł na świat 14 czerwca 1906 roku.


Wspomnienie zamieszczone w "Życiu Pruszkowa" - kwiecień 1994r.

Związana z jego osobą grupa współklejnotników została jego życiem i testamentem zobowiązana do założenia Koła Rodu Nałęczów. Nie było to takie proste, gdyż trzeba było zgromadzić 15 uprawnionych członków, zdolnych zebrać się i podpisać jednocześnie akt założycielski. Z pomocą przyszedł fakt, iż w 1995 roku w Ojrzanowie koło Warszawy odbył się tradycyjny Zjazd Rodziny Rostworowskich herbu Nałęcz. Wśród uczestników zjazdu zebrano podpisy założycieli stowarzyszenia. Ostatecznie, Koło Rodu Nałęczów zarejestrowane zostało 5 grudnia 1995 roku.


Początek