![]() Nalencianum res est |
![]() ![]() ![]() |
NR 2/77 Rok LII Kwiecień 2007 |
Wielce Szanowni i Drodzy Nałęcze!
Minęło niewiele czasu od ukazania się ostatniego „Listu”, poprzedzonego felietonem programowym Starosty i znów mamy okazję, aby spotkać się na tych łamach. Tym razem zacznę od smutnej refleksji, iż w europejskiej i światowej prasie przetacza się fala antypolonizmu, co zapewne odbywa się na zamówienie wrogich Polsce i Polakom ośrodków, które obrały sobie za cel kształtowanie negatywnej opinii o naszym społeczeństwie.
Ostatnio w roli inkwizytorki wystąpiła publicystka lewicowej hiszpańskiej gazety „El Pais” Pilar Rahola, oskarżając Polaków o rzekome współdziałanie z Niemcami w unicestwieniu dwóch trzecich populacji Żydów w Europie. Nie znając historii, manipulując faktami i wykorzystując bierność, która cechowała dotychczas naszych postkomunistycznych polityków, nieprotestujących przeciwko takiemu szkalowaniu Polaków, pozwoliła sobie na obrzydliwy atak, pełen zmyśleń i najpodlejszych insynuacji. Oczywiście publicystka nie wspomniała, że jest przedstawicielką narodu, który w końcu XV wieku wymordował i pozbawił majątków część hiszpańskich Żydów, a ocalałych z pogromu wygnał, jak również nie wspomniała jaki los spotkał w wyniku ludobójczej konkwisty Hiszpanów ludność Ameryki. Może gdyby przeczytała „Boże Igrzysko” Normana Davisa dowiedziałaby się, że w XVIII wieku mieszkało w Polsce 4/5 Żydów świata, a z XVI wieku pochodzi powiedzenie cytowane przez francuską encyklopedię Diderota i d’Alemberta o tym, Polska była „paradisus Judeorum” (rajem dla Żydów). Czy gdyby Żydzi byli w Polsce prześladowani, słynny historyk żydowski Burnett Litvinoff w swej „Antisemitism and the Modern History” stwierdziłby, że bez schronienia w Polsce w czasach średniowiecza i odrodzenia naród żydowski być może przestałby istnieć? Ale o tym wiedzą tylko uczciwi Żydzi, tacy jak Benjamin Anolik i Artur Wageman z Izraela czy Samuel Dombrowski z Niemiec, którzy zdobyli się na protest w przeciwko antypolskim atakom w Knesecie.
Innym skandalem są publikacje zawodowego oszczercy J.T. Grossa, który w swej kolejnej publikacji „Strach” próbuje odwrócić uwagę od faktu, iż to bogate amerykańskie lobby żydowskie nie udzieliło podczas wojny pomocy swoim ziomkom i pozostało głuche na wieść o ich zagładzie, a więc niejako stając się współwinnymi tragedii swojego narodu. Dopasowując fakty do niewątpliwie pisanego na zlecenie paszkwilu znów przerzuca odpowiedzialność na Polaków.
Mamy nowe prawicowe władze i nowego prezydenta. Upłynął czas prezydenta wszystkich, tylko nie Polaków, który świetnie czuł się w jarmułce podczas uroczystości w Jedwabnem, a nieszczególnie w Katyniu, gdzie chwiejnym krokiem „uczcił” pamięć polskich oficerów. I przepraszał: Żydów za pogromy, Ukraińców za akcję „Wisła” (przesiedlenie ludności łemkowskiej i bojkowskiej z południowych rubieży Polski), Niemców za przesiedlenie uciekinierów (a nie „wypędzonych”, jak zgrabnie sami się nazwali) przed armią sowiecką; nie zdążył przeprosić Rosjan za zajęcie Kremla w 1610 roku. Nas oczywiście nikt za nic przepraszać nie będzie. Żydzi za stalinowskich zbrodniarzy Helenę Wolińską, Stefana Michnika i Salomona Morela, który znalazł bezpieczny azyl w Izraelu, gdzie zmarł w poczuciu bezkarności, czy za 37-procentową nadreprezentację w kadrze kierowniczej Urzędu Bezpieczeństwa. Ukraińcy za ludobójstwo na 100 000 Polaków na Wołyniu, popełnione z niewyobrażalnym bestialstwem (teraz, kiedy powstał projekt upamiętnienia ofiar tej zbrodni, zwłaszcza zamordowanych dzieci, pomnikiem na Placu Grzybowskim w Warszawie odzywają się głosy przeciwko tej inicjatywie). Nie przeproszą Niemcy za zbrodnie na narodzie polskim. Rosjanie za zamordowanie przez NKWD w 1940 roku polskich jeńców wojennych.
Projekt pomnika ofiar UPA,
który ma stanąć na Pl. Grzybowskim.
Autorem jest rzeźbiarz
Marian Konieczny
Może wreszcie obecny rząd, czego oczekujemy, położy kres bierności wobec zagranicznego antypolonizmu, bo dotychczas, od poprzednich rządów trudno było tego oczekiwać. Nie w tym rzecz by się wzajemnie oskarżać, lecz dokonać obiektywnej oceny faktów, a oskarżanie Polaków o wymordowanie Żydów ścigać tak, jak kłamstwo oświęcimskie. Spoczywa na nas obowiązek obrony polskości i polskiej racji stanu.
Podobnie jak w przypadku felietonu Starosty w poprzednim „Liście Okólnym” oczekujemy na ewentualne komentarze, które zostaną zamieszczone w internecie.
Odnosząc się do zawartych w felietonie Starosty spostrzeżeń, na wstępie poprzedniego „Listu Okólnego”, Pan Wojciech Kęszycki z Poznania napisał m.in.:
„ (...) podzielam Pańską opinię w zakresie szerzącej się wśród naszych Rodaków wzajemnej nienawiści, nieżyczliwości itp. ujemnych cech ludzkich, wynikających ze skłócenia przez rządzących wielu środowisk.”
„ (...) Nie obwiniałbym jednak w tym nieszczęsnym obrazie p. Doroty Gawryluk, która jako prezenterka wykonuje po prostu swój zawód. Prezentuje to, co jej redaktorzy podkładają do czytania. Znacznie gorzej oceniam innych redaktorów, których służalcze postawy są aż nazbyt widoczne (...).
Ponadto autor listu zgłasza zastrzeżenia dotyczące kontaktów Koła Nałęczów z panią Wandą Tymińską, „(...)samozwańczym sekretarzem generalnym Stowarzyszenia Orderu Św. Stanisława. Nie bardzo rozumiem – pisze pan Kęszycki – co to oznacza, że Stowarzyszenie to powstało z woli alternatywnego prezydenta RP na emigracji. Nałęcze nie powinni się do nich przyznawać i popierać takiego alternatywnego towarzystwa”– konkluduje autor listu i dodaje:
„A tak zupełnie na boku, nie ujmując nikomu godności i zacności, (...) myślę, że nie wszyscy Raczyńscy to RACZYŃSCY, nie wszyscy Morawscy to MORAWSCY, nie wszyscy Czartoryscy to CZARTORYSCY, nie wszyscy Potoccy to POTOCCY itd., itd.”
Kronika wydarzeń :
Aktualności:
18 stycznia 2007 r. odbyło się spotkanie z Panem Piotrem Szymonem Łosiem, dziennikarzem, redaktorem „Radia dla Ciebie”, który zaprezentował swoją niezwykłą książkę zatytułowaną „Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku”. Publikacja otrzymała wyróżnienie im. Jerzego Łojka; poświęcono jej kilka recenzji, m.in. w pismach „Pro Fide, Rege et Lege” i w „Wiadomościach Ziemiańskich”. Jest to dokument oparty na relacjach 42 ziemian, do których autor zdołał dotrzeć. W bardzo interesującej rozmowie prelegent przedstawił wierność etosowi ziemiańskiemu od I wojny światowej po czasy współczesne i zapowiedział kontynuację tego dzieła.
Obwoluta książki P.Łosia
Książki polecane. Nasz niestrudzony Starosta opracował i wydał książkę swojego nieżyjącego brata stryjecznego Konstantego Rostworowskiego pt. „Zmierzch Gałęzowa”. Jest to dzieło ukazujące w interesującej formie zmierzch dworu ziemiańskiego i losy autora, poprzez dzieje przedwojenne i niemiecką okupację, a także powstanie oddziału AK „Spartanin”, działającego w rejonie Bychawy na Lubelszczyźnie. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Norbertinum w Lublinie w 2007 r.
Zmierzch Gałęzowa
W przypadającą 2 kwietnia drugą rocznicę odejścia do Pana z wdzięcznością wspominamy naszego Wielkiego Rodaka Jana Pawła II, z zamyśleniem czy kiedykolwiek zdołamy odwdzięczyć się za to, co uczynił dla Polski i Polaków. Wśród wielu nauk przekazanych nam przez Ojca św. jest też ta, że społeczna aktywność jest obowiązkiem chrześcijanina, o czym nie wszyscy, zapatrzeni w siebie, pamiętamy.
Jan Paweł II
Sprawy bieżące
kolo-naleczow.w.interia.pl
Stronę odwiedziło dotychczas ponad 21 000 internautów; do księgi gości wpisało się ponad 200 osób.
Adres do korespondencji elektronicznej:
kolo_naleczow@interia.pl
Mając świadomość, że ten „List Okólny” nie dotrze do Szanownych Adresatów przed świętami, pragnę wyrazić nadzieję, iż Święta Zmartwychwstania Pańskiego upłynęły w Państwa domach w miłej i serdecznej atmosferze, nie tylko przy stołach w rodzinnym gronie, lecz także w otoczeniu budzącej się ze snu, wiosennej przyrody.
Z rodowym zawołaniem POMŁOŚĆ!
Tadeusz R. Topolski