Na Wielkanoc 2008

Nalencianum res est





NR 1/79
Rok LIII
Marzec 2008


            Nałęcze Szlachetni i Drodzy!

     Apel Zarządu Krajowego o przybycie na V Rodowy Zjazd do Złotego Potoku został przez Was przyjęty. Do dnia 1 marca 2008 roku zgłosiło się 33 Nałęczów, niestety niektórym choroba nie pozwala uczestniczyć w Zjeździe, ale i tak oni będą z nami, a my będziemy myślą z nimi. Program Zjazdu nie uległ zmianie, ale ponieważ czas upłynął od naszego ostatniego “Listu Okólnego”, Program V Zjazdu Rodowego w Złotym Potoku podajemy ponownie:

            26 kwietnia 2008 r. – sobota dzień św. Klaudiusza

Godz. 11.30 – Ośrodek Szkolenia Metodycznego “Harcówka” w Złotym Potoku - rejestracja uczestników i wskazanie miejsc noclegowych. Dojazd do “Harcówki’ – z rynku w Janowie Częstochowskim skręcić w prawo, przejechać całą wieś Złoty Potok, minąć ścianę lasu, jechać dalej i po lewej stronie duży żółty budynek przed stawami rybnymi , które są po prawej.
Godz. 12.30-13.30 – obiad w “Harcówce”.
Godz. 13.30-15.00 – spotkanie przed pałacem Raczyńskich – zwiedzanie pałacu, parku, stawu Irydion, pasieki pszczelarskiej dydaktycznej, Źródła Zygmunta i Elżbiety, Źródła Marzeń i Miłości, Skały z krzyżem i herbami Raczyńskich, Figury Chrystusa z herbem Nałęcz, Pomnika Kościuszki.
Godz. 15.00-15.30 - w Domku Krasińskich zwiedzanie Muzeum Zygmunta Krasińskiego.
Godz. 15.30-16.30 – Janusz Jachczyk , Dyrektor Muzeum w Częstochowie odczyt nt. “Zygmunt Krasiński w Złotym Potoku”.
Godz. 16.30-18.00 – spotkanie z Adamem Markowskim, wójtem Gminy Janów i jego odczyt z przeźroczami nt. “Tradycja i nowoczesność Janowa i Złotego Potoku”.
Godz. 18.00-19.30 – kolacja w “Harcówce”
Godz. 20.00 – posiedzenie Rady Koła Nałęczów, sprawozdanie Starosty ( krótkie), dyskusja, wybory nowego Zarządu Krajowego i Komisji Dobrego Porządku.

            27 kwietnia 2008 r. – niedziela – dzień św. Zyty

Godz. 7.15-8.00 – śniadanie w “Harcówce”
Godz. 8.30-9.30 – Msza św. w kościele parafialnym w Janowie Częstochowskim.
Godz. 9.45 – początek wycieczki w stronę Ostrężnika.
Zwiedzanie: zabytkowego kościoła w Złotym Potoku, Diabelskich Mostów, Bramy Twardowskiego, Zamku Ostrężnik – pochodzi z II połowy XIV wieku, wybudowany przez Marcina z Potoka z 1380, zburzony w 1391 przez Władysława Jagiełłę podczas ekspedycji karnej przeciwko Władysławowi Opolczykowi.
Powrót do Złotego Potoku i zjedzenie obiadu w Smażalni Ryb – pstrągów – specjalność miejscowa wielkiej hodowli pstrąga słodkowodnego.
Następnie wyjazd w kierunku Częstochowy i po drodze zatrzymanie się przy wzgórzu zamkowym w Olsztynie, na którym kręcony był film “Rękopis znaleziony w Saragossie” wg powieści Jana Potockiego – zwiedzanie ruin zamku.
Na zamku rozwiązanie V Zjazdu Radowego ( między godz. 16 a 17), co daje jeszcze możliwość zatrzymania się na Jasnej Górze w Częstochowie.

            Informacje finansowe:

W “Harcówce” pokój jednoosobowy kosztuje 48 zł, miejsca w dwu i trzyosobowych pokojach kosztują po 25 zł.
Co do wyżywienia: w “Harcówce” – śniadanie i kolacja po 13 zł, obiad 16 zł, obiad w Smażalni ryb Marka Piszczały, przy zamówieniu pstrąga na wagę– 25 zł.
Wszelkie należności uczestnicy Zjazdu regulują na miejscu.

            Informacje komunikacyjne:

            Osobom udającym się na Zjazd własnymi samochodami podajemy: jeśli się będzie jechało z Warszawy, to trzeba trasą szybkiego ruchu przebyć niemal całą Częstochowę i u kresu będzie skręt w lewo na Żarki – Szczekociny – Kraków. Tam trzeba skręcić i jechać 25 km prosto do Janowa Częstochowskiego. Na ryneczku tego miasta w prawo i jechać przez wieś Złoty Potok. Natomiast osoby przyjeżdżające do Częstochowy pociągiem, informujemy, że obok dworca kolejowego jest dworzec autobusowy. Stamtąd odchodzą autobusy w kierunku na Żarki i Szczekociny. Należy wysiąść w Złotym Potoku. Gdyby autobus z Janowa Częstochowskiego jechał w innym kierunku, to wysiąść w Janowie i od rynku do “Harcówki” jest około 2 km.

            Ważnym wydarzeniem związanym ze Zjazdem będą wybory nowego Zarządu Krajowego i Komisji Dobrego Porządku. Zachęcamy uczestników Zjazdu, aby zgłaszali osobistą chęć brania udziału w działalności naczelnych władz naszego Stowarzyszenia, które istnieje tylko dzięki woli swoich członków. Starosta Koła zamierza przyznać wyróżnienia osobom szczególnie ofiarnym w pracy Koła. Jednocześnie zapewniamy, że cała strona sprawozdawczo-wyborcza jest przewidziana tylko na godzinę czasu, bowiem działalność Koła Nałęczów jest jawna, ukazywana w kolejnych ‘Listach Okólnych” , a więc strona sprawozdawcza będzie skrócona do minimum.
            Jak na razie przewidujemy udział w V Rodowym Zjeździe Nałęczów przedstawicieli następujących rodzin: Bednarskich – dwie osoby, Chełmickich – dwie osoby, Górzyńskich – jedna osoba, Kęszyckich 3 osoby, Koczanowskich – dwie osoby, Lipczyńskich – dwie osoby, Łączyńskich - jedna osoba, Morawskich – 5 osób, Moszczyńskich – jedna osoba, Nałęczów – 6 osób, Nowodworskich – 2 osoby, Ostrorogów – 2 osoby, Rostworowskich – 2 osoby i Sitnickich, Sobieszczańskich i Żuk-Skarszewskich po jednej osobie. Tak więc reprezentowanych byłoby 15 rodzin. Po raz pierwszy otrzymaliśmy zgłoszenia udziału podane do naszej strony internetowej. Świat idzie wciąż na przód. Dalsze zgłoszenia są nadal możliwe, bowiem przewidziany dla nas hotel “Harcówka” dysponuje 68 miejscami.

            W ramach rutynowej działalności odczytowej Koła w Warszawie zamierzaliśmy zaprosić z odczytem autora książki podającej życiorysy osób, których nazwiska przyjęły jako swe imię ulice stołecznej Warszawy. Niestety autor tej książki wydanej przez naszego współklejnotnika Pana Sławomira Górzyńskiego i nawet nagrodzonej, oświadczył, że z zainteresowań nie jest biografem i odczytu wygłosić nie może. Niemało nas to zadziwiło. Tym więcej, że przypomnieliśmy sobie nazwy ulic w Warszawie związane z Nałęczami, a jest ich kilkanaście: plac Stanisława Małachowskiego, ulice Benedykta Dybowskiego, Ludwika Idzikowskiego, Józefa Korzeniowskiego Conrada , Kajetana Koźmiana, Jana Ostroroga, Stanisława Rogalskiego /?/, Stanisława Rostworowskiego, Czesława Tańskiego oraz ulice pochodzące od miejscowości: Błońska, Kobierzycka, Łączyny, Morawska, Moszczenicka, Nałęczowska, Nowodworska, Orchowiecka, Płowiecka, Rogalińska, Skaryszewska, Szamotulska, Walewska, ponadto ul. Płowce, a trzeba pamiętać, że 27 września 1331 r. pod Płowcami w pobliżu miasteczka Radziejowa, niedaleko Inowrocławia, odbyła się sławna bitwa z Krzyżakami, w której po stronie polskiej właśnie zasłynęli Nałęcze, wreszcie w stolicy, rzecz zrozumiała, jest także ulica Nałęcz. Gdy chodzi o naszych patronów - Nałęczów, to jak dotąd mieliśmy tylko prelekcje o B. Dybowskim i S. Rostworowskim. A należałoby innych też poznać, ich zasługi i cnoty, by wcielać w życie przestrogę zapisaną w XVI wieku przez J. Grotowskiego w księdze “Sokrates albo o szlachectwie rozmowy” (Kraków 1574):

            Ci, co szlachectwo z przodków swoich mają,
            Niechajże go cnotliwym życiem przestrzegają!




            Kronika wydarzeń:

            Wśród wydarzeń nam towarzyszących były i bardzo smutne. Przez Panią Zofię Nałęcz Sadowską z Tarnowa zostaliśmy powiadomieni o śmierci w wieku 61 lat naszego członka Jacka Wrócisława Nałęcz Sadowskiego. Śmierć nastąpiła 9 grudnia 2007 r. i zmarły został pochowany na Starym Cmentarzu w Tarnowie. Był człowiekiem niepospolitym. Żył dziejami I Rzeczypospolitej, oczekiwał przywrócenia w Polsce monarchii. Informował nas o wielu wydarzeniach rozgrywających się w środowiskach zachowawczych. Książę Paweł Sanguszko napisał o nim – “Będzie nam brakowało jego pasji, dobroci i żarliwości, którą ofiarował tak wielu ludziom i nam w szczególności. Z jego odejściem skończyła się pewna epoka”. Żegnający go kapłan nad trumną powiedział – “Całe życie poświęcił Ojczyźnie i walce o jej niepodległość”, a koledzy mówili o nim – “Odszedł człowiek mądry, dobry i sprawiedliwy”. Jego dusza jest oddana w opiekę Matce Bożej z Tuchowa, by otoczyła go łaską swego wstawiennictwa. Owdowiałej Małżonce składamy nasze wyrazy głębokiego współczucia.
            W szczególny sposób dotknęła nas wieść o śmierci Marka Wojciecha Górzyńskiego. Był on duchowym nośnikiem naszego posłannictwa rodowego. Każdą sprawę, którą podejmowaliśmy, konsultowaliśmy z poradą płynącą z jego doświadczenia i znajomości praw tego świata. W pracy naszej był kimś niezastąpionym. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 14 II 2008 r. w kościele św. Wincentego na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, gdzie został pochowany w rodzinnym grobowcu Nałęcz Górzyńskich. Urodził się 28 I 1936 r. w Kiwercach pod Łuckiem na Wołyniu, gdzie jego rodzice mieli dobrze prosperujący tartak. Ziemię łucką musieli opuścić w 1943 r., chroniąc życie przed morderczą nienawiścią Ukraińców. Marek Wojciech tamte strony zawsze wspominał jako swoją ojczyznę. W latach stalinowskich studiował geologię na Uniwersytecie Warszawskim. Gdy studia rozpoczęło 120 studentów, tak już w pierwszym okresie szara eminencja Uniwersytetu, personalna Wolińska-Brus zdołała skreślić z przyczyn politycznych z listy studentów 30 osób. Markowi udało się dwóch kolegów wybronić, dzięki znajomościom jakie zdołał sobie wyrobić w dziekanacie. Jak wspominał jego przyjaciel z czasów studenckich, Marek Wojciech – “nigdy nie założył czerwonego krawatu”. Mimo to udało mu się w 1959 r. ukończyć studia geologiczne z tytułem magistra. Był potem czynny w różnych środowiskach, m.in. przez parę lat pracował w Algierii. Czynny zawodowo był do ostatnich dni swego życia. Podczas studiów był organizatorem wielu wypraw turystycznych swoich kolegów. Wiele lat później w latach 90-tych zorganizował zjazd geologów ze swego wydziału, a potem coroczne, liczne ich spotkania. Był bardzo lubiany w dawnym środowisku rówieśników, tak też i na pogrzeb przybyło wielu jego kolegów, dziś już dostojnie wyglądających panów, z których jeden żegnał go pięknym wspomnieniem. Marek Wojciech Górzyński żywo interesował się genealogią, a przede wszystkim wielowiekowymi dziejami rodziny swej żony – Ostrorogów. Opracował dzieje tej rodziny, podczas zjazdów rodowych w Czarnkowie i Szamotułach prezentował wystawę przedstawiającą dorobek najwybitniejszych Ostrorogów. W Ostrorogu w pow. szamotulskim w miejsce kazania podczas mszy św. ks. proboszcz wygłosił przemówienie o zasługach Ostrorogów, oparte o tekst Marka Górzyńskiego. Autor był aktywnym członkiem Warszawskiego Towarzystwa Genealogicznego, a przede wszystkim wielkim promotorem działalności naszego Stowarzyszenia – Koła Nałęczów. Zmarł niespodzianie 7 lutego 2008 r. w Warszawie. Na Cmentarzu Bródnowskim żegnała go spora grupa członków Koła. Pozostanie dla nas, dla swych licznych przyjaciół, a przede wszystkim dla swej ukochanej małżonki Katarzyny z Ostrorogów Górzyńskiej, kimś, kogo się nie zapomina, którego odejście pozostawia niezatarty ślad bólu.

W pracy naszej mięliśmy też miłe chwile. M.in. zawdzięczamy to Panu Redaktorowi Piotrowi Szymonowi Łosiowi, z którym odbyło się bardzo pogodne w swym nastroju spotkanie, podczas którego prelegent ciekawie mówił nt. zróżnicowania środowiska ziemiańskiego w perspektywie historycznej i współczesnej.
Do Stowarzyszenia wstąpił też Pan Marcin Grzegorz Nałęcz-Sadowski z Łodzi, mający już w swym dorobku pracę o dziejach ziemian w Częstochowskiem. Życzymy mu tego, by pogłębiając więź rodową, nadal był czynny na polu badań kultury szlacheckiej.




            Święta Bożego Narodzenia pozostały już za nami. W okresie minionych Świąt na ręce Starosty napłynęły bardzo miłe życzenie od Pana Mirosława Bednarskiego, od Państwa Katarzyny i Marka Górzyńskich, od Państwa Marii i Wojciecha Kęszyckich, od Państwa Anny, Krystyny i Andrzeja Kobierzyckich, od Państwa Lucyny i Adama Koczanowskich, od Pana Mieczysława Ptaśnika, od Pana Podstarościego Ignacego Sitnickiego, od Pana Jerzego Stępniewicza z Rodziną, od Pana Prof. Janusza Sobieszczańskiego, który już wtedy przesłał swoje zgłoszenie na Zjazd i dołączył miły dopisek komentujący ostatni “List”. Wszystkim Wam Drodzy Nałęcze w imieniu własnym i Zarządu Krajowego bardzo serdecznie dziękuję za pamięć.

            A teraz mamy Wielkanoc. Wiemy, że jest to Święto Zmartwychwstania Pańskiego, najważniejsze dla wszystkich chrześcijan, bowiem świadczące zwycięstwo Miłosierdzia Bożego nad wieczystym potępieniem upadłego pod grzechem człowieka. Jest to więc Święto radosne i tej radości, przychodzącej także z powiewem wiosny, Wszystkim Nałęczom, bliskim i dalekim, zamieszkałym także i poza granicami naszego kraju, Wszystkim życzę zdrowia, pojednania się z miłosiernym dla na nas zawsze sercem Jezusa oraz ciepła serc najbliższych nam osób.
            Wierzę, że z większością Osób odbierających ten “List” spotkamy się na V Zjeździe Rodowym w Złotym Potoku, do czego wzywam Was z zawołaniem rodowym Pomłość!

Stanisław Rostworowski – Starosta Koła Nałęczów





Początek