Na Boże Narodzenie 2008 roku

Nalencianum res est





NR 2/80
Rok LIII
Grudzień 2008


            Drodzy Nałęcze!

     Przeglądając stare listy i dokumenty, a mam ich niemało, jeszcze z I połowy XIX wieku, napotkałem kartkę, zapisaną innym niż współczesne pismem, a treść jej była taka:

     “Panowie Nałęcze. Szanowni Kuzyni i Kochani Bracia, zacni potomkowie Sędziwojów z Ostroroga i Wojciechów Malskich Znaku Nałęcz – bohaterów z pod Grunwaldu – kochajmy się, ale w jedności kochajmy się, przedewszystkiem kochajmy się – Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich – a nie będzie wśród nas sierot opuszczonych i skrzywdzonych. Wszyscy będziemy dzielni i skromni, a mający na celu przedewszystkiem Nałęcza. Ten znak nasz święty niech będzie drogowskazem, boć dostali go nasi praszczurowie jako za dzielność i odwagę przeciw wrogowi ojczyzny – nie za co innego. Dziś, kiedy miecz wisi na ścianach jako relikwia rodzinna przed obrazem Najświętszej Panienki lub jako zabytek starożytności w muzeach – skierujcie według prądu ogólnej potrzeby swe oczy i serca na ten Znak, bo w głowie mieć powinien Polak przedewszystkiem [wzgląd] na miłość i jedność Nałęczy. Wtenczas dopiero będzie siła i tężyzna wspólnoty pod Znakiem Nałęcz. Niech żyją”.

     Tak pisano już może sto pięćdziesiąt lat temu. Niedawno, a tak prawie jakby dziś. Blisko pięćdziesiąt lat żyliśmy w jednym uniwersalizmie przemocy i pracy niebywałej wszystkich warstw narodu, dziś jesteśmy w nowym uniwersalizmie, już nam stocznie, huty i kopalnie są niepotrzebne, zastąpią je markety, seks i internet. Nawet w tak ważnym pismie jak “Polityka” (nr 38/2008) ukazał się artykuł pt. “Chłopom już dziękujemy” – bo już wasza praca dla produkcji żywnościowej nie ma znaczenia, a utrzymywać te 10,5 mln was nie będzie miał kto. Więc sobie idźcie, gdzie chcecie. We wszystkich tez innych dziedzinach zastępuje się znaki rozpoznawcze – u dziecka naukę Aniele Boże stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój – nauką liczenia bilonu pieniędzy. Dzień imienin dniem urodzin. Rozmowę z dzieckiem wygnaniem pod telewizor. Związek osób zrodzony z miłości ślubem homoseksualistów. Dzień Bogu oddany niedzielę dniem zakupów. Obiad rodzinny przygotowany przez matkę lub żonę wskazaniem na pełną lodówkę. Niedzielny spacer rodziców z dzieci oglądaniem erotycznego serialu. Służbę ojczyźnie zajadłym konfliktem interesów partyjnych. - Ktoś to inicjuje, ktoś tym steruje, ktoś liczy na to, że z tego będą niemałe profity.
     A wtedy pisano – SKIERUJCIE, WEDŁUG PRĄDU OGÓLNEJ POTRZEBY SWE OCZY I SERCA NA TEN ZNAK. Był to czas, kiedy miecz już wisiał na ścianie przed obrazem Najświętszej Panienki, to znaczy przyszły już zmiany nieodwracalne – szlachcic miecza nie dobywał, a mimo to ważny pozostał ów znak jedności, znak, który przypominał odwagę, dzielność, szlachetność, oddanie ojczyźnie poprzedników, przypominał, ale przede wszystkim zobowiązywał na dziś. I teraz, kiedy mogą nam wiele, jeśli nie wszystko zabrać, niech ten znak nas łączy – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, łączy w zachowaniu rzeczy świętych, podstaw egzystencji ludzkiej prawdziwych, a jeśli one pozostaną, to prąd ogólny przeminie i naród pozostanie nieskażony.
     Kameduła, duchowny herbu Nałęcz, Ojciec Piotr, tak pisał w listach przesyłanych w 1993 r. z Envigado w Kolumbii do Polski:
     “Neokapitalizm amerykański, który chce opanować świat, pragnie dać człowiekowi wszystkie dobra w zamian za sens życia, który chce mu zabrać jako niepotrzebny”. –
     I dalej: “Przełamać wpływ dzisiejszej cywilizacji konsumistycznej, która wszystkimi środkami wdziera się do duszy. Cywilizacja konsumistyczna jest arcydziełem szatana, osiągnięciem, jakiego historia dotąd nie znała. Myślę, że zwycięstwo nad tą szatańską mocą będzie kosztowało Kościół liczne zastępy męczenników. Nowe dzieła Ducha Świętego, które ukazują się tu i ówdzie jak źródła żywej wody najczystszego życia ewangelicznego, przygotowują czasy wielkiego starcia”. –
     Równie zastanawiające zdaje się to, co ten duchowny napisał w innym liście –
     “Teologia mi mówi, że wielki antagonizm między wężem a Niewiastą, który ma trwać do końca czasów, czyni, że wieki odznaczające się najzacieklejszym atakiem sił szatańskich, będą jednocześnie najbardziej maryjne. Bo wieki historii nie różnią się między sobą liczbą lat, ale stopniem duchowego napięcia i duchowych zmagań. Gdy działanie szatana staje się niemal dotykalne przez walkę z Bogiem, ateizm, powszechną demoralizację, zakłamanie, materializm i takie zamglenie sumień, że zanika nawet samo pojęcie grzechu, to jednocześnie pojawia się jakaś przedziwna obecność i bezpośrednie działanie Maryi”.–
     W świetle tych słów, to właściwie stale stajemy w obliczu tajemnicy sensu dziejów przeżywanych. Współczesne dzieje mają także swoją tajemnicę, swój sens, może w sumie nie są gorsze od poprzednich, a my starajmy się uczynić je lepszymi. Naszym narzędziem jest tu także praca w naszym Kole, w naszym Stowarzyszeniu, poprzez które staramy się umacniać więź między ludźmi, jacy poprzednio się nie znali, ale mieli wspólne korzenie, wywodzące się z Rodu Nałęczów, z tej zamierzchłej przeszłości, w jakiej zgromadzone siły i tężyzna pozwoliły nam przetrwać więcej niż tysiąc lat. Teraz mamy nowe zadania, będziemy musieli jednoczyć ludzi zamieszkałych na różnych kontynentach, używających różnych języków, ale wywodzących się z naszego Rodu. Wobec ich nowatorstwa, zafascynowania nowymi, a nieraz sprzecznymi prądami, musimy umieć im wyraźnie powiedzieć, że w tym, co było przeszłe, wiele jest dobrego i po prostu powinno przetrwać.


WYDARZENIA z trzech kwartałów 2008 roku:

  1. Niewątpliwie największym wydarzeniem mijającego roku był V Zjazd Rodowy, jaki odbył się w kwietniu w Złotym Potoku pod Częstochową. Przebieg tego Zjazdu prezentował Komunikat Zjazdowy zamieszczony na naszej stronie internetowej. Wiemy, że wśród 40 osób obecnych na Zjeździe reprezentowanych było 16 rodzin herbu Nałęcz. Wiemy, że nasze Koło liczy 88 członków i że nasza strona internetowa była już odwiedzana przez 29.000 osób. Wiemy, że Rada Nałęczów wybrała nowy zarząd, którego starostą został Pan Ignacy Sitnicki oraz wybrała Komisję Dobrego Porządku pod przewodnictwem Pana Adama Koczanowskiego. Ustanowiła też własne 5-osobowe prezydium pod przewodnictwem Stanisława Rostworowskiego. Ale Rada przyjęła też uchwały, z których ważne są dwie: o zwołaniu VI Zjazdu Rodowego w roku 2010 w Nałęczowie i o wydaniu książki obrazującej przebieg pięciu dotychczasowych zjazdów rodowych. I tu od razu rodzi się pytanie czy uchwały te są realizowane? Przygotowania do VI Zjazdu należy podjąć dopiero jesienią przyszłego roku. Niemniej Stanisław Rostworowski był już i w Nałęczowie i w Kęble oddalonym o pięć kilometrów od Nałęczowa. W Nałęczowie niewątpliwie jest dużo różnych pensjonatów, ale zapewne korzystanie z nich byłoby drogie (nocleg 80 zł). Natomiast kierownictwo byłego pałacyku Rostworowskich w Kęble oświadczyło, że u końca czerwca 2010 r. Zjazd Nałęczów mogłoby przyjąć ( jest to czas, kiedy pensjonariusze rozjeżdżają się do domów). Zaproszenie to, gwarantujące również wyżywienie na miejscu, sprowadzałoby dzienny koszt pobytu (nocleg i trzy posiłki) do granic 50 zł. Przystąpiono również do realizacji drugiej uchwały. Archiwista Zarządu Tadeusz R. Topolski nagrał na płytę dostępne mu materiały,. dotyczące czterech ostatnich zjazdów, pierwszy nie miał dokumentacji internetowej. Pracy nad tekstami jeszcze nie rozpoczęto. W międzyczasie wzbogaciły się nasze materiały o piękny artykuł wspomnieniowy o V Zjeździe pióra red. Anny Wyszyńskiej, jaki ukazał się w częstochowskiej “Niedzieli” ( nr 33/2008, s.25) pt. “Z Nałęczem w herbie”. Artykuł ten zapropagował Koło w małych prowincjonalnych miejscowościach, w których “Niedziela” ma swoich czytelników. Do siedziby Koła wpłynęły listy właśnie z takich miejscowości.

  2. 26 maja 2008 r. przypadała XV rocznica działalności Warszawskiego Towarzystwa Genealogicznego. Była ona uroczyście obchodzona przez Towarzystwo i z tej okazji zorganizowana została wystawa drzew genealogicznych rodzin członków Towarzystwa. Rodziny Nałęczów reprezentowały dwie tablice – rodziny Moszyńskich przygotowana przez Michała Piotra Moszczyńskiego i Rostworowskich przygotowana przez Stefana Mariana Rostworowskiego.

  3. Drugim bardzo ważnym dla Koła wydarzeniem było to, iż Starosta Sitnicki pozyskał świetnie położony w Warszawie na ul. Koszykowej, nieopodal Placu Konstytucji, nieodpłatny lokal dla naszych zebrań. Wystąpił do kilku renomowanych instytucji, jak np. Instytutu Historii PAN, z wnioskiem-prośbą o przyjęcie na ich salony naszych zebrań. Wszędzie witani byliśmy przyjaźnie, lecz w grę wchodziła dość wysoka odpłatność. Tymczasem pismem Dyrektora Biblioteki Publicznej M. St. Warszawy Pana dr Michała Strąka z dnia 10.10.2008 r. zostaliśmy powiadomieni, że Biblioteka udziela nam nieodpłatnie możliwość korzystania z jej sali konferencyjnej. Chwała Dyrekcji Biblioteki za tak piękny gest Ale też trzeba dodać, że należy się chwała naszemu Staroście, który energicznie, z wyobraźnią i skutecznie podjął działania.

  4. Ważnym wydarzeniem były także wyróżnienia, jakie otrzymały wydawnictwa książkowe. 27 XI 2008 r. podczas Targów Książki Historycznej w Warszawie wyróżnienie w dziale albumów otrzymała pozycja Ewy Łomnickiej Żeleńskiej “Grafika polska XVIII wieku”. Ten pięknie przygotowany album wydało Wydawnictwo DIG, kierowane przez Pana Sławomira Górzyńskiego h. Nałęcz, który osobiście tę nagrodę odebrał. Z kolei dn. 5 XII 2008 r. na Targach Książki Lubelskiej wyróżnione zostało Wydawnictwo Norbertinum z Lublina, kierowane przez Pana Norberta Wojciechowskiego. Wydawnictwo to otrzymało I nagrodę, którą przyznano wyselekcjonowanej spośród 81 zgłoszonych tytułów książce Konstantego Rostworowskiego “Zmierzch Gałęzowa”. Jest to pozycja nieżyjącego już autora, jednakże przygotowana do druku przez Stanisława Jana Rostworowskiego.

  5. Niemniej ważnym wydarzeniem, które warto odnotować ze względu na bogactwo tematyczne, było zorganizowane 1 XII 2008 r. przez red. Zbigniewa Mierzwińskiego w Muzeum Niepodległości w Warszawie uroczyste spotkanie z cyklu “W marszu do Niepodległości”. Poświęcone ono było pamięci gen. bryg. dr. Stanisława Rostworowskiego h. Nałęcz. Uroczystość odbywała się przy obecności pocztów sztandarowych Pułku Ochrony Warszawy im. Gen. Dyw. Bolesława Wieniawy Długoszowskiego i 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego im. Majora Stefana Starzyńskiego. Referat wspomnieniowy o Generale Rostworowskim wygłosił jego syn S. J. Rostworowski. Z kolei major przybyły z Hrubieszowa z tamtejszego pułku mówił o jego dziejach i przygotowaniu bojowym w świetle historii stacjonującego tam przed wojną 2 Pułku Strzelców Konnych, w którym zastępcą dowódcy był ówczesny ppłk Stanisław Rostworowski.. Następnie odegrane zostały marsze wojskowe pułków kawalerii, którymi dowodził Rostworowski, a więc 2 Pułku Strzelców Konnych, 27 Pułku Ułanów z Nieświeża i 22 Pułku Ułanów z Brodów. Na zakończenie odbył się koncert pieśni AK oraz kolęd w wykonaniu chóru AK “Nowogródzkie Orły” pod dyrekcją Beaty Nowickiej. Uroczystość wspomnieniowa miała zatem bardzo bogaty oprawę i odbywała się przy licznym udziale mieszkańców Warszawy.


Kronika prac Zarządu Krajowego Koła Nałęczów za trzy kwartały 2008 r.

  1. Zarząd Krajowy prowadził działalność odczytową. O styczniowym odczycie Piotra Sz. Łosia już pisaliśmy w poprzednim “Liście” . 7 III 2008 r. odbył się odczyt starosty, prezentującego sylwetkę gen. bryg. dr S. Rostworowskiego, patrona jednej z ulic w Warszawie. Zarząd Koła zamierzał prowadzić cykl odczytowy o patronach ulic warszawskich mających herb Nałęcz. W tym wypadku Starosta zastępował prelegenta z Krakowa, który miał mówić o przygotowanej przez siebie Monografii Moszyńskich, lecz nie otrzymał zwolnienia z pracy na dzień odczytu.. Z kolei w kwietniu odbył się V Zjazd Rodowy i jego uczestnicy oświadczyli, że już w sezonie wiosennym nie należy organizować dodatkowych spotkań. Ponadto wskutek bankructwa Towarzystwa Wolnej Wszechnicy Polskiej, lokal, w którym odbywaliśmy spotkania został sprzedany osobie prywatnej.

  2. Starosta Sitnicki szczęśliwie przeprowadził w Krajowym Rejestrze Urzędowym rejestrację wszelkich zmian personalnych w składzie władz Koła, jakie nastąpiły wskutek wyborów z 26 kwietna br. Z kolei b. starosta sporządził ankietę zaleconą rozporządzeniem Rady Ministrów z 24 grudnia 2007 r. wprowadzającą nową klasyfikację działalności zarejestrowanych stowarzyszeń.

  3. W sezonie jesiennym odbyły się już dwie prelekcje w nowym lokalu przy ul. Koszykowej 26/28. Były to odczyty z dnia 17 X 2008 Andrzeja Cybulskiego nt. “Dawne dzieje Rodu Tarnowskich herbu Leliwa”, oraz drugi z dnia 28 XI 2008 Juliusza Karskiego, prezesa Warszawskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, który wszechstronnie ukazał styl życia ziemian w II Rzeczypospolitej.


   
            Były Starosta nie miał jeszcze okazji podziękować za tak miłe życzenia, jakie otrzymał z okazji Świat Wielkanocnych. Nadesłali je Jolanta z Michałowskich i Mirosław Jerzy Bednarscy, Anna i Ludwik Chełmiccy, Anna, Krystyna i Andrzej Kobierzyccy, Lucyna i Adam Koczanowscy, Michał Piotr Moszczyński, Zofia i Wesław Nałęczowie z Olsztyna, dyr. Mieczysław Ptaśnik, Jerzy Stępniewicz z Gdańska, prof. Kazimierz Woś z Milejowa, mającego w herbie Nałęczkę. Wszystkim im za pamięć najserdeczniej dziękuję.

Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, kiedy witamy Dziecinę Bożą wcieloną w znikomy kształt człowieka, któremu Gloria, Gloria in excelsis Deo śpiewają Aniołowie, Pastuszkowie i nawet przedstawiciele ówczesnej inteligencji pracującej - Trzej Królowie. A Dziecina nic, tylko się uśmiecha. Życzę więc wszystkim Członkom naszego Koła, by objął ich swoim ciepłem ten uśmiech Jezusa i przyniósł im radość na dni świąteczne.

W imieniu Starosty, Zarządu Koła i swoim własnym
Przewodniczący Rady Nałęczów
Stanisław Rostworowski





Początek