Na Wielkanoc 2011 roku

Nalencianum res est





NR 1/85
Rok LVI
Kwiecień 2011


     Waszym Miłościom - Strażnikom Testamentu !

     Różne zawierzono nam testamenta, ten dany od Boga i legaty przodków naszych, fortuny większe i mniejsze. Ale szczególnym, wieczystym testamentem jest dla nas wszystkich Polska - nasze ziemskie przeznaczenie, zapisane w gwiazdach i kodzie genetycznym. Ten wielki testament zaczął być spisywany już w X wieku, a utrwalony został w wieku XII. Dzisiejsza bowiem historiografia nie ocenia statutu sukcesyjnego księcia Bolesława, zwanego Krzywoustym, jako pomyłki prowadzącej do rozbicia państwa, lecz jako świadomy zamysł mądrego władcy, posiadającego kilku synów - mający na celu zachowanie jedności monarchii pod władzą seniora-pryncepsa oraz zbawienie Polski od ryzyka realnego rozpadu na skutek podziału państwa między spadkobierców oraz utworzenia suwerennych, małych i słabych władztw terytorialnych. Statut wojowniczego księcia w swej koncepcji miał w wielości dzielnic zachować jedność państwa - E Pluribus Unum. Gwarantami bolesławowego testamentu byli możni tamtych czasów, najwyżsi dostojnicy Kościoła i potężni feudałowie, posiadający majątki w różnych prowincjach monarchii i tym samym mający żywotny interes w zachowaniu jednolitej, ponaddzielnicowej polityki, wykraczającej poza partykularyzm Wielkopolski, Małopolski, Mazowsza, Śląska czy Pomorza. We współczesnej polskiej historiografii ta grupa możnych nazywana jest „stróżami testamentu". Jest to najstarsza, dająca się zweryfikować źródłowo, polska arystokracja. Przy dzisiejszym stanie zachowanych dokumentów średniowiecznych, znamy nazwy tych rodów i ich przedstawicieli. Byli to między innym, przy zachowaniu precedencji, wynikającej z chronologii dyplomatycznej: Starżowie-Toporczycy, Awdańcy, Powałowie-Ogończycy, Łabędzie, Lisowie, Świebodzice-Gryfowie, Strzegomie-Kościesze, Nałęcze, Jelitczycy-Nagodzice, Janinowie, Doliwowie, Pałuki, Rawicze, Odrowąże, Poraje i kilka jeszcze innych rodów aspirujących do możnowładczego statusu.
     Pierwszym z Nałęczów, który pojawił się na kartach historii, był Dobrogost Stary, możny, działający w pierwszej połowie XII wieku, rycerz pasowany, zmarły przed rokiem 1146 benefaktor benedyktynów mogileńskich, dla których ufundował kościół pod wezwaniem św. Klemensa w Mogilnie, przekazując za zgodą najbliższych jako zaopatrzenie fundacji wieś Padniewo z przyległościami. Był Dobrogost najprawdopodobniej rówieśnikiem i stronnikiem księcia Bolesława. Jego syn, komes Dzierżykraj, stał już dowodnie w szeregach obozu statutowego – „stróżów” czy inaczej strażników testamentu Krzywoustego. Podobnie i bracia Dzierżykraja: komes Dobrogost i komes Jan.
     Różnie układały się późniejsze losy potomków Dobrogosta Starego. W walce o władzę stawali nieraz w przeciwnych obozach politycznych - tak było w latach 1226-27 czy 1382-85. Nigdy jednak nie sprzeniewierzyli się idei jednolitej monarchii. Ta idea zaowocowała w dobie późnopiastowskiej wykształceniem wieczystej instytucji ustrojowej Polski - Korony Królestwa Polskiego, którą jako dziedzictwo konstytucyjne kontynuuje także obecna Rzeczpospolita. Ta konstrukcja prawna zapewniała i zapewnia ciągłość jednolitego Państwa Polskiego, a także gwarantuje ten status niezależnie od woli i błędów władzy. Paradoksalnie Państwo Polskie istniało formalnie nawet w czasach gdy Polacy nie mogli sprawować suwerennej władzy na swoim terytorium. Tak było w latach 1863-64 i 1939-45, kiedy istniało Polskie Państwo Podziemne. Jest to zatem status ustrojowy ad perpetuum i z pewną rezerwą można skonstatować, że Ojczyzna nasza istnieje na wzór idei platońskiej i istnieć będzie niezależnie od woli oraz działań innych bytów.
     Także i my, współcześni Nałęcze, przemierzamy nieproste koleje naszych losów, i choć potykamy się na wyboistej drodze żywotów naszych, za każdym razem powstajemy, by podążać ku lepszemu. Trzymamy też pieczę nad powierzonym nam wieczystym testamentem - Ojczyzną, bo innej nie mamy. I choć nie jesteśmy już możnymi feudałami dawnych czasów, mamy obowiązek pielęgnować tradycję oraz pamięć tamtej przeszłości. Bez przeszłości nie ma bowiem przyszłości, a budowanie historii od nowa, w próżni dziejowej, zawsze kończy się powszechną katastrofą - tak było w roku 1789 (rewolucja francuska), 1917(rewolucja bolszewicka) i 1933 (dojście do władzy Hitlera). Tego uczy historia miniona. Ale i ta najnowsza surowo nas doświadcza. Zbliża się bowiem pierwsza rocznica niebywałej tragedii jaką jest katastrofa smoleńska z 10 kwietnia 2010 r. Było to zdarzenie nie mające precedensu w historii Polski, a nawet świata ostatnich lat. W jednej chwili zginął Prezydent Rzeczypospolitej wraz z małżonką, wielu członków najwyższych władz wojskowych i cywilnych oraz wybitnych postaci życia publicznego. l my, szczególnie dziś wspominamy naszego Nałęcza, który zginął pod Smoleńskiem, śp. generała brygady Stanisława Komornickiego, Kanclerza Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari i którego sylwetkę przywołujemy wiecznej pamięci. Przyczyny katastrofy smoleńskiej nie są wyjaśnione - na ten temat wyrażane są różne opinie, toczą się dyskusje, a nawet spory. Jednak jaką nie byłaby prawda, nawet ta najbardziej bolesna, i jak byśmy się między sobą nie różnili w swych przekonaniach i poglądach, nie zapominajmy, że tak jak i Polska, tak i my sami, po upadku, powstajemy jak feniks z popiołów, odradzając się za każdym razem z intencją poprawy. Bo inaczej po cóż byłaby Golgota i zmartwychwstanie, ofiara, pascha i rezurekcja. Pokłońmy się zatem w Wielkanoc Panu Naszemu oraz temu co nam przeznaczył i zawierzył. l nie zapominajmy o minionych czasach i tych co je tworzyli.

     Waszym Miłościom, wszystkim szlachetnie urodzonym Nałęczom i członkom naszego Koła, najlepsze życzenia błogosławionych Świąt Wielkanocy życzy Starosta Koła wraz z Zarządem oraz Radą Koła.

     Alleluja! Alleluja! Alleluja!

Kronika ważnych wydarzeń z okresu międzyświątecznego:

  1. Pani Anna Bernadzka przekazała nam bardzo pięknie przez nią prowadzony album zdjęć związanych z historią Nałęczów i naszego Koła. Album jest naprawdę wartościowy, bowiem zawiera zdjęcia robione przez członków Koła przy okazji różnych podróży po Polsce. Pani Bernadzka aktem przekazania zakończy swą działalność archiwistki Koła, za pełnienie której jesteśmy szczerze wdzięczni. Obecnie powstaje kwestia przekazania jej dorobku innej osobie, która mogłaby kontynuować dzieło.

  2. Z Wrocławia napisała do nas obszerny list Pani Katarzyna z Kwaśniewskich Walkowicz, w którym zaprezentowała sylwetki wielu swych krewnych Nałęcz Kwaśniewskich. Jest to dla nas ważny pierwszy kontakt z przedstawicielką tej rodziny. Pani Walkowicz napisała – „Kiedy dowiedziałam się o ewentualnych korzeniach, zaczęłam swoim synom powtarzać, choć są dorośli, że bez względu na to, jak życie ich potraktuje, zachowujcie się godnie, jak na wasze pochodzenie wypada”.

  3. Dnia 11 stycznia 2011 r. po raz trzeci w Lublinie została otwarta wystawa „Bogu i Ojczyźnie – Rostworowscy”. Inauguracja odbyła się w Bibliotece im. H. Łopacińskiego w Lublinie. Przemawiali - dyrektor Biblioteki Zofia Ciuruś, Stanisław Jan Rostworowski — Rostworowscy na Lubelszczyźnie, ojciec dr Tadeusz Rostworowski TJ - Duchowni wśród Rostworowskich i Robert Szpringwald - Prezentacja wystawy. Na otwarcie przybyło ponad 100 osób. Ponowna ekspozycja wystawy miała miejsce 8 marca 2011 r. w Muzeum Tradycji Niepodległościowej w Łodzi. Przemawiali Dyrektor Muzeum, osoby poprzednio wymienione ( S.J. Rostworowski mówił o krewnych związanych z Łodzią). Wystawa została otwarta w przeddzień daty śmierci wybitnego duszpasterza akademickiego młodzieży łódzkiej ojca Tomasza Rostworowskiego TJ. Przemawiał również 16 już duszpasterz akademicki Łodzi ojciec Jacek Granatowski TJ, który pisze pracę doktorską o swym poprzedniku. Kustosz Szpringwald przybyły z Krakowa, prezentując wystawę, powiedział, że od 20 lat jeździ konno, a skoro wszyscy Rostworowscy byli kawalerzystami, to jak on mógł się nie zająć tą wystawą. Na inaugurację przybyło około 50 osób, a wśród nich wiekowi już wychowankowie Ojca Tomasza.

  4. W Sali Biblioteki Stołecznej Warszawy 28 stycznia 2011 r. odbył się „Tradycyjny Opłatek” członków Koła Nałęczów. Uroczystość została poprzedzona pięknym przemówieniem wspomnieniowym Skarbnika Koła Pana Mirosława Kęszyckiego, byłego Sybiraka. Jego wspomnienia stały się okazją dla wielu przemyśleń. Starosta Koła Pan Ignacy Sitnicki przekazał otrzymany od naszego członka Pana Raula Małachowskiego, a dostarczony za pośrednictwem poselstwa chilijskiego pamiętnik ojca Raula generała Stanisława Małachowskiego. Egzemplarz tego pamiętnika prezes Komisji Dobrego Porządku Pan Adam Koczan Koczanowski wziął do Krakowa, skserował i poszukuje nakładcy, by wydać dzieło. Egzemplarz podstawowy wrócił do Warszawy. Sama uroczystość opłatkowa upłynęła w miłym nastroju, bowiem czujemy się już jedną rodziną. Przybyły 24 osoby, w tym trzy z Krakowa, co sobie wysoko cenimy. Sympatycznym akcentem było to, że Pan Mirosław Bednarski przekazał zbiór zdjęć pokazujących członków Koła śpiewających kolędy na poprzednim „Tradycyjnym Opłatku” z 2010 roku.

  5. Zarząd Krajowy Koła Nałęczów przyjął w szeregi Stowarzyszenia nowego członka z Gdańska Pana Jacka Głowacza. Jest on synem śp. Zbigniewa Jakuba Głowacza, który w naszym Kole był najwybitniejszym znawcą odmian herbu Nałęcz. Cieszymy się, że Pan Jacek poszedł w ślady Ojca i będzie swą wiedzą wspierał naszą wspólnotę Nałęczów.

  6. Pan Wojciech Kęszycki z Poznania napisał list kwestionujący pewne sformułowania z ostatniego „Listu Okólnego”. Przewodniczący Rady Nałęczów napisał do niego dość obszerną odpowiedź, prezentującą jego osobiste poglądy na temat katastrofy smoleńskiej. Pan Wojciech Kęszycki przysłał 5.II.2011 r. pismo wnoszące, aby zgodnie z art. 17 pkt. l ust. 5 statutu został skreślony z rejestru członków Koła. Płynie stąd niewątpliwy wniosek, że nie należy z członkami Koła prowadzić korespondencji dotyczących jakichś kwestii politycznych. Nasze Stowarzyszenie jest apolityczne. Natomiast jeśli odbiorcy „Listu Okólnego” wnoszą jakieś zastrzeżenia, to mogą polemicznie wystąpić na łamach kolejnego „Listu Okólnego”.

  7. Dnia 5 marca 2011 r. na Zamku Królewskim odbyło się przy licznej frekwencji zebranie Stowarzyszenia Potomków Sejmu Czteroletniego, którego marszałkiem jest Andrzej Krzyżanowski. Patronat nad tym posiedzeniem objęli: Muzeum Historii Polski, „Rzeczpospolita”, TYP Historia, „Mówią Wieki” oraz Zamek Królewski. Miało ono bogaty program - wymieniam tylko pierwszych referentów: dr Marek Jerzy Minakowski – „Związki rodzinne elit dzisiejszych z elitami końca XVIII wieku”, prof. Jerzy Przystawa - „Tradycje parlamentaryzmu l Rzeczpospolitej w świetle praktyki parlamentarnej III Rzeczpospolitej” , Andrzej Wielowieyski - „Przegrana szansa Konstytucji 3 Maja - refleksja polityka i parlamentarzysty XXI wieku”, poseł Marcin Libicki -„Upadek Polski i Konstytucji 3 Maja z perspektywy XXI wieku”. To ostatnie przemówienie zakończyło się znakomitą konkluzją. Poseł Libicki powiedział, że Rzeczpospolitej zarzucało się, że nie ma w niej silnej władzy. A losy sąsiednich państw o silnej władzy okazały się takie - Rosję carską zdeprawował komunizm i została odsunięta daleko na wschód od centrum Europy, Państwo Pruskie zniósł traktat poczdamski, Austria sama się rozpadła. W spotkaniu tym uczestniczyli członkowie Koła Nałęczów - Ludwik Chełmicki, Zofia i Andrzej Cybulscy, Stanisław Jan Rostworowski. SPSW - taki skrót, wykazuje jak na razie dość znaczną prężność.

  8. Profesor gimnazjalny z Milejowa Pan Kazimierz Woś poinformował nas, że rozpoczął gromadzenie materiałów, by przedstawić sylwetkę Augusta Moszyńskiego h. Nałęcz, podporucznika l pułku ułanów, zamordowanego w Charkowie. Może nastąpi też uczczenie go tablicą pamiątkową.

  9. „Echo Polesia” - pismo Związku Polaków na Białorusi, redagowane w Brześciu przez Alinę Jaroszewicz i w Lublinie przez Józefa Adamskiego, zamieściło tekst homilii ks. prałata Sławomira Żarskiego -„Patriota - człowiek z wyobraźnią niepodległości” wraz z cytowanym przez niego przepięknym wierszem „Ojczyna maja”, autorstwa więźnia Wronek red. Bogdana Rudnickiego i muzyką skomponowaną przez drugiego więźnia Wronek ojca Tomasza Rostworowskiego TJ - Nałęcza.

  10. Otrzymaliśmy list od Pana Jerzego Jana Nałęcza z Czaplinka, który wspomina swe wrażenia z obchodów grunwaldzkich, w których brał udział. A jednocześnie przypomina nam, że powinniśmy zadbać o stan grobu śp. Wacława Idzikowskiego, założyciela Koła Nałęczów, który spoczywa w Warszawie na Powązkach, kwatera 39/3/19/20/21. Jest to ważne zadanie dla Zarządu Krajowego.

  11. Przebywający we Francji w grudniu 2010 r. Pan Tadeusz Romuald Topolski, członek Zarządu Krajowego, odbył pielgrzymkę do Ars sur Formans - miejscowości znanej z sanktuarium św. Jana Vianneya. Ten świątobliwy i niezwykle pracowity ksiądz działający w l połowie XIX w. zyskał sławę niezwykłego spowiednika, ponoć wyspowiadał w swoim życiu milion penitentów, a za największych grzeszników sam pokutował. Jest Patronem duchownych, w szczególności proboszczów. Do Ars przybywa wielu Polaków, o czym m.in. świadczą wydawnictwa w języku polskim, a zagadnięty po mszy św. francuski ksiądz poprawnie odpowiedział: „nie mówię po polsku”. Niestety w języku francuskim też nie był zbyt rozmowny. Pobyt w sanktuarium urządzonym z wielkim pietyzmem dla osoby Świętego pozostawia niemało przeżyć, zwłaszcza duchowych.

      
    Stary kościół z czasów Świętego i nowa Bazylika.


      
    Bazylika - absyda


      
    Platany wokół Bazyliki


      
    Wnętrze Bazyliki


      
    Ołtarz boczny


      
    Freski na sklepieniu


      
    Ołtarz z konfesją Świętego.
      
    Ciało Świętego Jana Vianneya


      
    Podziemny kościół
    W ołtarzu herb papieski Jana Pawła II


      
    Tablica upamiętniająca wizytę Jana Pawła II


      
    Podwórko domu Świętego


  12. Drugi pobyt w Ars.

    W kwietniu 2011 r. Pan Tadeusz R. Topolski ponownie odwiedził Ars, tym razem w wiosennej scenerii, podczas większego natężenia ruchu pielgrzymkowego. Spotkany w zakrystii kustosz sanktuarium, Afrykańczyk, wskazał skromny konfesjonał mówiąc, iż właśnie w nim św. Jan Vianney spowiadał grzeszników w ciągu swego dwudziestoletniego posługiwania w parafii Ars. Także pozostałe wyposażenie zakrystii pochodzi, jak zapewniał, z tamtej epoki. Można było przez chwilę poczuć powiew świętości.

      
    Spotkana zakonnica opowiedziała o św. Janie Vianney'u


      
    Przy pomniku Świętego Proboszcza
      
    Słynny konfesjonał


      
    W kaplicy z konfesją Świetego


      
    Prezbiterium Bazyliki
      
    Kaplica konfesyjna


      
    Wnętrze Bazyliki


      
    W obejściu Jego domostwa


      
    Statua Joanny D'Arc na terenie sanktuarium


      
    Kuchnia gospodarstwa


      
    Nowa bazylika góruje nad okolicą


      
    Do Ars przybywają pielgrzymi z całej Europy.


Drodzy Nałęcze!

     Zbliżają się dni Wielkiej Nocy, Święta Zmartwychwstania Pańskiego, a my na razie dziękujemy za życzenia, jakie otrzymaliśmy na Święta Bożego Narodzenia. Dziękujemy Irenie i Januszowi Chełmickim z Częstochowy, prof. Władysławowi Włodzimierzowi Gaworeckiemu z Gdańska, Krystynie i Tadeuszowi Gawareckim z Krakowa, Krzysztofowi J. Gostomskiemu z Paryża, Beacie i Stanisławowi Górskim z synami Piotrem i Pawłem z Wałcza, Joannie Karpińskiej-Warzecha z Rodziną z Otwocka, Marii i Józefowi Kęszyckim z Kalisza, którzy przesłali nam piękne swoje zdjęcie oraz podziękowania za pozdrowienia, jakie przekazywał im Pan Wojciech Kęszycki z Poznania, Krystynie, Annie i Andrzejowi Kobierzyckim z Warszawy, a szczególnie za wiersz Pani Anny : „Wśród najuboższych. Wśród najbiedniejszych rodzi się światło - nic go nie zmniejszy”, Lucynie i Adamowi Koczanowskim z Krakowa, Krzysztofowi Lozańskiemu z Woli Batorskiej, Michałowi P. Moszczyńskiemu z Warszawy, Jerzemu Janowi Nałęczowi z Czaplinka, Jolancie i Janowi Nałęczom z Olsztyna, którzy nazywają Wigilię dniem pięknego rodzin zbratania, Marcinowi Nałęcz-Sadowskiemu z Łodzi, Katarzynie Ostroróg-Górzyńskiej z Warszawy, Anecie i Kamilowi Ostrorogom oraz ich dzieciom z Częstochowy, Dyrektorowi Mieczysławowi Ptaśnikowi z Warszawy, Rodzinie Sitnickich z Pleszewa, która nam życzy serdecznych spotkań rodzinnych, prof. Januszowi Sobieszczańskiemu z Warszawy, Jerzemu Stępniewiczowi z Rodziną z Gdańska , Kazimierzowi Wosiowi, który nam przesłał zdjęcie obrazu Matki Boskiej Serdecznej z Milejowa oraz tym, którzy nam składali życzenia telefonicznie.

     Niech Wszystkim Nałęczom dzień Zmartwychwstania Pańskiego przyniesie wiarę w grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny, nich nam da przeświadczenie o wieczystym trwaniu duszy ludzkiej, powołanej dla nieznającego kresu wielbienia Pana Wszechrzeczy.

Z zawołaniem Pomłość
Przewodniczący Rady Nałęczów           Starosta Koła

Stanisław Rostworowski               Ignacy Sitnicki











Początek