![]() Nalencianum res est |
![]() ![]() |
NR 2/67 Rok XLVII Kwiecień 2002 |
Drodzy Współklejnotnicy Nałęcze !
A zatem stało się. II Zjazd Rodowy Nałęczów w dniach 6 i 7 kwietnia 2002r. odbył się. Rozmiar uroczystości, której byliśmy inicjatorami i w pewnym stopniu organizatorami, przerósł nasze wyobrażenia i oczekiwania. Uroczystość poświęcona pamięci gen. bryg. dr Stanisława Rostworowskiego, odbywająca się w Pępowie i Gębicach na ziemi gostyńskiej w Wielkiej Polsce okazała się ważnym wydarzeniem, żywo odczuwanym przez dość znaczne kręgi społeczeństwa.W przygotowanie tej uroczystości czynnie włączyło się wielkopolskie środowisko akowskie, na czele z Janem Baldwinem Ramułtem, który zapewnił przybycie ze sztandarem delegacji Okręgu Wielkopolskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, a sam zjawił się w Gębicach z grupą harcerzy i sztandarem Okręgu Lubelskiego ŚZŻAK, bowiem służbę w Armii Krajowej odbywał na terenie Lubelszczyzny. Dzięki jego również pośrednictwu został nawiązany kontakt z dr Michałem Ganowiczem,
prezesem Podokręgu Leszczyńskiego ŚZŻAK, który z kolei sprawił to, że do Gębic przybyła delegacja b. Żołnierzy AK z Leszna pod przewodnictwem mjr. Feliksa Maksajdowskiego oraz dowódca stacjonującego w Lesznie 69 pułku artylerii przeciwlotniczej im. Gen. Dyw. Stefana Roweckiego przysłał do Gębic kompanię honorową ze sztandarem pułkowym. Natomiast Zarząd Główny ŚZŻAK z Warszawy nie przysłał swego przedstawiciela, bowiem na przeszkodzie stanęła odbywająca się w tym samym terminie uroczystość tradycyjnego "jajeczka". Dzięki pośrednictwu Pana Ramułta nawiązano kontakt z kustoszem Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego w Poznaniu Tadeuszem Jeziorowskim, prezesem Towarzystwa b. Żołnierzy i Przyjaciół 15 Pułku Ułanów Poznańskich. Pan Jeziorowski zgodził się przewodniczyć w pierwszej fazie uroczystości, co wymagało znajomości regulaminów wojskowych.
Uroczystość gębicka spotkała się także z dużą przychylnością ze strony Zarządu Oddziału Wielkopolskiego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego na czele z prezesem Wojciechem Kęszyckim h. Nałęcz oraz członkami władz Elżbietą Krzysztoporską-Czarnecką i Andrzejem Heydlem, którzy zapewnili obecność innych członków Towarzystwa.
Reprezentowany był również Oddział Wrocławski PTZ przez grupę przybyłych ziemian wraz z Józefem Grodzickim, byłym podkomendnym gen. Rostworowskiego z czasów służby w AK.
Bardzo aktywną postawę zajął Pan Bogusław Janik, brat właściciela i dyrektor Pałacu Gębice, który specjalnym listem wezwał mieszkańców Gębic, by w dniu 6 kwietnia na swych domach wywiesili chorągwie biało-czerwone. Przed nabożeństwem w Pępowie o godz. 10.50 miały bić dzwony kościelne i odezwać się syreny alarmowe. Zorganizował też banderię konną w mundurach 15 Pułku Ułanów Poznańskich, która miała witać gości. Wreszcie w uroczystości zapewnił udział kombatantów i strażaków z Gminy Pępowo, przybywających ze swymi sztandarami.
Sama uroczystość rozpoczęła się o godz. 11 mszą św., odprawianą w kościele św. Jadwigi w Pępowie przez kanonika gremialnego Kapituły Poznańskiej, ks. prałata Konrada Kaczmarka, kapelana środowisk akowskich. Wygłosił on piękne kazanie, kładąc szczególny nacisk na katolickie i narodowe zasady, w jakich w swej rodzinie wzrastał Stanisław Rostworowski. W kościele obecna była kompania honorowa 69 pułku artylerii przeciwlotniczej ze sztandarem oraz 6 innych sztandarów, których poczty zajęły miejsce w prezbiterium. Na godz. 12.15 poczty sztandarowe oraz liczna rzesza osób uczestnicząca w nabożeństwie przeniosła się do Gębic. Przed Pałacem długim szeregiem stanęła kompania honorowa oraz kombatanci i strażacy. Przybyły z Warszawy na uroczystość kanclerz Kapituły Krzyża Orderu Wojennego "Virtuti Militari" gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Komornicki przywitał sztandar pułkowy i przyjął raport od dowódcy kompanii honorowej. Z kolei wszedł do wnętrza Pałacu, w którego holu wmurowana została wielka tablica upamiętniająca dzieje życia gen. bryg. dr. Stanisława Rostworowskiego. Tu przewodnictwo uroczystości przejął kustosz Tadeusz Jeziorowski, który wygłosił przemówienie powitalne. W pięknych słowach odmalował duchowość Generała, mówiąc o nim, iż "był rycerzem, który nie wstydził się klękać przed Bogiem". Z kolei zabrał głos gen. Nałęcz-Komornicki, który w swej przemowie ujętej żołnierskim językiem ukazał nierozerwalność więzi łączącej życie gen. Rostworowskiego z losami ojczyzny i przypomniał, że dzięki takim właśnie ludziom utrwalił się byt niepodległej Polski. Aktu odsłonięcia tablicy dokonali gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Komornicki, Marcin Libicki - poseł na Sejm RP i mecenas Ludwik Rostworowski, syn Generała.
Na tablicy znajduje się zapis takiej oto treści:
GEN. BRYG. DR STANISŁAW ROSTWOROWSKI ps. "ODRA" - Sodalis Marianus, prezes Akcji Katolickiej w Pępowie, współwłaściciel majątku Gębice, prezes pow. Związku Ziemian, pisarz i historyk, oficer II Brygady Legionów - 1915, adiutant Rady Regencyjnej - 1917, kwatermistrz Frontu Litewsko-Białoruskiego - 1919, szef oddziału operacyjnego 3 Armii w bitwie warszawskiej - 1920, szef sztabu w III powstaniu śląskim - 1921, szef sztabu 14 DP, zastępca dowódcy 15 pułku ułanów i 2 pułku strzelców konnych, dowódca 27 i 22 pułku ułanów, obrony Warszawy w 1939 uczestnik, do 1942 na emigracji komendant tajnych Baz Łączności Rząd RP-Kraj w Bukareszcie, Stambule i Budapeszcie, inspektor Komendy Głównej AK, dowódca Okręgu Krakowskiego AK, kawaler Srebrnego i Złotego Orderu Wojennego "Virtuti Militari", ur. 19 XII 1888, zamordowany w katowni gestapo-Kraków 11 VII 1944, żołnierz II Rzeczypospolitej - Wierny Bogu i Ojczyźnie. Gębice 6 IV 2002r. |
Ks. kan. dziekan Zenon Półrolniczak, proboszcz z Pępowa, poświęcił tę tablicę. Przy okazji tego aktu wygłosił głębokie w treści przemówienie, wskazując, że gen. Rostworowski reprezentował pewien styl życia, który wyrażał się duchem służebności wobec ważnych spraw, spraw Ojczyzny, Narodu i Kościoła. Teraz z kolei odbył się bardzo doniosły akt wręczenia przez gen. Nałęcz-Komornickiego Ludwikowi Rostworowskiemu przyznanej przez Kapitułę odznaki Złotego Krzyża Orderu Wojennego "Virtuti Militari". Order ten z numerem 173 został nadany Generałowi pośmiertnie w Londynie 18 sierpnia 1948 r. przez Kapitułę Wojennego Orderu "Virtuti Militari" pod przewodnictwem Naczelnego Wodza gen. dyw. Władysława Andersa. Dotychczas nie był on rodzinie przekazany. Po dokonaniu tego aktu kanclerz Kapituły gen. Nałęcz-Komornicki ponownie przemówił, przypominając dzieje Orderu Wojennego "Virtuti Militari", który przez zaborców był uznawany za symbol dążeń niepodległościowych narodu polskiego i dlatego był przez nich albo kasowany albo też zohydzany przez przyznawanie go osobom Orderu tego niegodnym.
Na zakończenie przemówił poseł Libicki, w swej świetnej oracji ukazując zworność duchową gen. Rostworowskiego, który przez całe życie szedł jedną drogą żołnierza i społecznika zaangażowanego w służbę narodową. Powiedział, iż dziękuje Generałowi za jego życie. Później delegacje PTZ, ŚZŻAK, Związku Hodowców Koni i Kombatantów z Pępowa złożyły przed tablicą wieńce, a zebrani odśpiewali "Rotę".
Kolejna część uroczystości odbyła się przy obecności 80 osób w sali konferencyjnej Pałacu. Wśród obecnych było 8 profesorów i wykładowców uniwersyteckich, a także przybyli dyrektorzy okolicznych gimnazjów i szkół gminnych. Na szczególne przypomnienie zasługują osoby prof. Tomasza Dietla - fizyka, wnuka Generała, dr Magdaleny Rostworowskiej, etnografa, synowej Generała i prof. Romana Mycielskiego, mikrobiologa, przedstawiciela rodziny, w rękach której przez trzy pokolenia znajdowały się Gębice.
U początków konferencji przemówili wójt Gminy Pępowo Stanisław Krysicki oraz dyrektor Pałacu Gębice Bogusław Janik, a później głos zabrali przedstawiciele organizacji patronujących całej uroczystości: prezes Oddziału Wielkopolskiego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego Wojciech Kęszycki, prezes Stowarzyszenia Weteranów i Przyjaciół 14 Wielkopolskiej Dywizji Piechoty płk Stanisława Jakiel oraz w imieniu Koła Nałęczów podstarości Janusz Łączyński, a także prof. Roman Mycielski. Miłym akcentem było to, że prezes Powiatowego Koła Wielkopolskiego Związku Hodowców Koni wręczył młodszemu synowi Generała medal specjalnie dedykowany: "Dr. Stanisławowi Rostworowskiemu Pierwszemu Prezesowi Powiatowego Koła Hodowców Koni w Gostyniu". Przekazał również książkę Lesława Kukawskiego pt. Zarys dziejów zorganiowanej hodowli koni w Wielkopolsce 1895-1995. Autor książki wspomina dawną działalność Rostworowskiego, który w swej publicystyce domagał się od czynników wojskowych, by interesowały się tym od jakich hodowców pochodzą wierzchowce wygrywające w corocznych Mistrzostwach Konia Wojska Polskiego i hodowców tych nagradzały. Była to też działalność na rzecz ziemi poznańskiej, gdyż najlepszymi hodowcami byli wówczas właściciele majątków ziemskich w Wielkopolsce.
Zgodnie z programem pierwszy referat wygłosił prof. dr hab. Tadeusz Dubicki nt. "Stanisław Rostworowski - organizator baz łączności między Krajem a Rządem RP w Bukareszcie, Stambule i Budapeszcie". Tadeusz Dubicki jest profesorem historii w Łodzi, jest niezrównanym znawcą dziejów Polaków, jacy znaleźli się w Rumunii po klęsce wrześniowej 1939r. W swych publikowanych pracach niejednokrotnie ukazywał sylwetkę Rostworowskiego w kontekście wydarzeń rumuńskich i dlatego do niego się zwrócono z prośbą o wygłoszenie referatu, by pokazać mało znany społeczeństwu okres działalności Generała poza granicami kraju. Prof. Dubicki z narażeniem życia dojechał do Gębic, gdyż był uczestnikiem poważnej kolizji samochodowej. Za swój wykład nie przyjął żadnego wynagrodzenia, twierdząc, że był to jedynie jego wkład w uroczystość zorganizowaną dla uczczenia osoby Generała. Z kolei uczestnicy konferencji zostali zaproszeni na obiad fundowany przez Dyrekcję Pałacu w Gębicach. Był to kolejny akcent gościnności dyr. Janika. Wiadomości, jakie podaliśmy w "Liście Okólnym", rozesłanym przed Bożym Narodzeniem, informowały o dość wygórowanych kosztach pobytu. Tymczasem ostatecznie okazało się, że uczestnik, który przebywał dwa dni w Gębicach i spożywał pięć posiłków, przy wyjeździe opłacał 130 zł. Jedyna składka dobrowolna odnosiła się do kosztów świetnej projekcji filmu z uroczystości, zrobionego przez Jacka Śląskiego (tel. 0-65-5736435) i rozsyłanego odbiorcom w cenie 30 zł.
Po obiedzie uczestnicy konferencji wysłuchali bardzo interesującej prelekcji posła Marcina Libickiego nt. "Orientacja społeczna ziemiaństwa wielkopolskiego". Poseł, jak zwykle, okazał się znakomitym mówcą, dynamicznie przekazującym wizję przemyślanego przez siebie głeboko problemu. Nie dawał on wybranych przykładów ofiarności ziemian wielkopolskich dla celów dobra wspólnego. Akcentował natomiast konserwatywną postawę ziemiaństwa wielkopolskiego, które w oparciu o Kościół katolicki, zdołało do końca XIX wieku utrzymać w dzielnicy poznańskiej przodującą rolę społeczno-gospodarczą. Tak konsekwentnie utrzymywało ziemię w rękach polskich, iż ostatecznie jej ceny bardzo zwyżkowały. W rezultacie, mimo działań komisji kolonizacyjnej, niemieccy właściciele ziemscy wysprzedawali swoje majątki i za uzyskane pieniądze nabywali większe dobra w rdzennych Niemczech. W rezultacie stan posiadania ziemi w rękach polskich przed I wojną światową, miast maleć, wzrastał. W dyskusji nad referatem zabrali głos prof. Andrzej Kwilecki, Józef Grodzicki, Zygfryd Kordus i prof. Roman Mycielski. Dyskutanci uzupełniali tezy referatu na podstawie własnych badań. Po wspólnej kolacji uczestnicy konferencji wysłuchali jeszcze audycji radiowej "Żołnierz zapomniany" autorstwa synowej Generała Barbary Rostworowskiej oraz obejrzeli film telewizyjny poświęcony uczestnictwu Generała w obronie Warszawy w 1939 r. i film obrazujący dzieje Pałacu w Gębicach.
W godzinach wieczornych odbyło się posiedzenie Rady Koła Nałęczów. Uczestniczyło w nim 18 osób: Anna i Andrzej Kobierzyccy (Warszawa), Lucyna i Adam Koczanowscy (Kraków), Janusz Łączyński (Warszawa), Robert Morawski (Warszawa), Zbigniewa Nowodworska (Poznań), Stanisław Nowodworski (Londyn), Katarzyna Ostroróg-Górzyńska (Warszawa), Mieczysław Ostroróg (Kraków), Aneta i Kamil Ostrorogowie (Poznań), Maria Rostworowska-Dietlowa, Barbara i Stanisław Rostworowscy i Wojciech Rostworowski (Warszawa), Ludwik Rostworowski (Wrocław), Ignacy Sitnicki (Warszawa). Wcześniej już Gębice opuścili inni członkowie Koła, jak np. gen. Stanisław Nałęcz-Komornicki (Warszawa) i Zofia Tańska (Poznań) oraz niezrzeszony Nałęcz prezes Wojciech Kęszycki. W Gębicach obecni byli Magdalena i Olgierd Rostworowscy (Wrocław) i Danuta Rostworowska-Convain (Warszawa), którzy na posiedzenie Rady nie trafili. Tak więc, mimo wielkich odległości i niemal zupełnego braku komunikacji ogólnodostępnej, na Zjazd Rodowy do Gębic przybyły 24 osoby pieczętujące się herbem Nałęcz. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tu przyjazd Stanisława Nowodworskiego z Londynu. Obecność części osób była możliwa dzięki takim współklejnotnikom, jak dr Andrzej Kobierzycki, Robert Morawski, Wojciech Rostworowski i Ignacy Sitnicki, którzy swymi samochodami dowieźli innych Nałęczów. Nieobecność części członków spowodowana była chorobami własnymi lub osób bliskich (Waldemar Błoński, Mirosław Kęszycki, Franciszek Morawski, Mieczysław Ptaśnik) i te osoby podczas zgromadzenia gębickiego serdecznie wspominaliśmy, w myślach życząc im szybkiego powrotu do zdrowia. Innych zatrzymały zobowiązania zawodowe. Niektórych, jak np. Stanisława Górskiego, członka Komisji Dobrego Porządku z Wałcza, mimo że rezerwował miejsce w Gębicach, przyczyny nieobecności jeszcze nie znamy.
Posiedzenie Rady Koła Nałęczów poświęcone było 5 zagadnieniom. Starosta zapoznał zebranych z treścią pisma Towarzystwa Przyjaciół Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, podpisanym m.in. przez prof. dr hab. Jacka Wiesiołowskiego, w którym Towarzystwo, jeszcze raz dziękując za pomoc okazaną w sprawie własności działek budowlanych w sporze z Telekomunikacją S.A., informowało, że rozbudowa Biblioteki przez Radę Miasta Poznania została wprowadzona do wieloletniego planu inwestycyjnego. Kierownictwo Towarzystwa prosiło, aby Zarząd Koła Nałęczów śledził dalszy przebieg zdarzeń i wspierał realizację rozbudowy Biblioteki Raczyńskich. Na pismo to starosta Koła udzielił już odpowiedzi.
Dalej starosta poinformował Radę, że udzielił Panu Zdzisławowi Sobieszczańskiemu z Gdańska pełnomocnictwo do podjęcia starań o powołanie na Wybrzeżu sekcji Koła Nałęczów. Desygnowany potwierdził listem przyjęcie tego pełnomocnictwa. W dalszej kolejności starosta zaproponował, aby III Zjazd Rodowy Nałęczów odbył się w Czarnkowie. Miałby on inny charakter niż dwa poprzednie. Członkowie Koła wygłaszaliby prelekcje w ośrodkach kultury i szkołach - na tematy związane z dziejami Nałęczów. Do wystąpień tych trzeba by się już od tego roku przygotowywać. Pan Koczanowski proponował, aby następny zjazd zwołać już za rok. Starosta projektu tego nie uznał, gdyż przygotowanie zjazdu wymaga zbyt wiele trudu. W dyskusji podkreślono, że program dla Czarnkowa musi być dostosowany do poziomu różnych odbiorców.
Potem wywiązała się bardzo ożywiona dyskusja na temat zakupu sztandaru lub zrobienia odznaki Koła Nałęczów. Z doświadczeń Pana Koczanowskiego, który na Zjazd do Gębic przybył z bardzo pięknym sztandarem UPR-Prawica, wynikało, że zrobienie sztandaru dla Koła będzie zbyt kosztowne. Powstała więc sprawa chorągwi, którą zdaniem Pana Łączyńskiego można tanio nabyć w Warszawie. Z kolei sprawę zrobienia odznaki lansowała Barbara Rostworowska. Ostatecznie, mimo zastrzeżeń starosty, stanęło na tym, że w sprawie zrobienia odznaki Barbara i Stanisław Rostworowscy zorientują się w możliwościach podczas swego pobytu w Lublinie, a zakupem chorągwi w Warszawie zajmą się panowie Łączyński i Rostworowski.
Podczas posiedzenia Rady przyjęci zostali w poczet członków Koła: Anna Kobierzycka, Lucyna Koczanowska, Jan Romuald Olgierd Kulikowski, Aneta Kamila Ostroróg, Kamil Bogusław Ostroróg. W dniu następnym uczestnicy Zjazdu udali się na mszę św. do Bazyliki Mniejszej na Świętej Górze w Gostyniu. Zwiedzili ową przepiękną świątynię z obrazem Matki Boskiej słynącej łaskami, jak również w podziemiach kryptę grobową rodziny Mycielskich oraz część klasztoru OO.Filipinów. Następnie udali się do Rydzyny, gdzie zwiedzili ogromny odrestaurowany po spaleniu przez Sowietów Zamek ks. Sułkowskich. O godz. 14 w krużganku Zamku starosta rozwiązał II Zjazd Rodowy, dziękując serdecznie wszystkim za przybycie i tak czynne uczestnictwo.
II Zjazd Rodowy wskazał na bardzo znaczny potencjał uzdolnień organizacyjnych, jakim dysponuje Zarząd Krajowy Koła. Zjazd stawiał sobie kilka celów, które w znacznej mierze zostały osiągnięte. Było to:
Starosta Stanisław Rostworowski